Elon Musk, szef Tesli, skonsternował ostatnio świat swoim wyznaniem, że przyszłością transportu są pojazdy autonomiczne. Zdaniem charyzmatycznego lidera, ludzie powinni już za około 20 lat otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, gdyż są gorsi niż maszyny.
O przyszłości transportu pisaliśmy ostatnio obszerny artykuł i pojawia się w nim idea samochodu autonomicznego. Czy jednak faktycznie jego upowszechnienie to jedynie dwie dekady? Czy ludzie zawierzą maszynom i systemom, zamiast własnym możliwościom?
Zdaniem Muska: „Tworzenie samo prowadzących się samochodów jest łatwiejsze, niż się ludziom wydaje. Jednak nie ma nic złego w ostrożnym podejściu do tak skomplikowanych systemów jak autonomiczne prowadzenia samochodów”.
Jego zdaniem, wprowadzanie takich technologii powinno być stopniowe. Największe nadzieje wiąże z tak zwanym „trybem ukrytym”. Jest to system analizujący zachowanie kierowcy, mający interweniować jedynie w przypadku, gdy zachodzi realne ryzyko wypadku: kierowca reaguje zbyt wolno w stosunku do normalnych zachowań, jedzie zbyt szybko itp. System analizując styl jazdy, będzie określał, czy np. kierowca nie jest zbyt zmęczony na prowadzenie. Najbardziej drastycznym zachowaniem ma być po prostu wezwanie do zatrzymania pojazdu i zrobienia sobie przerwy.
System będzie także zmniejszał obroty silnika, jeśli uda, że musimy zwolnić, może także po prostu zahamować. Jeśli chodzi o zagrożenia, na które wskazuje Musk to podstawowym są urządzenia GPS – na razie są na tyle niedoskonałe, że mogą nie dawać rady w codziennym życiu.
Czy jednak faktycznie ludzie będą tak chętnie cedować odpowiedzialność na systemy? Czy faktycznie poprawią one bezpieczeństwo? Ludzka psychika dowodzi, że mimo wszystko nie mamy zaufania do technologii i niechętnie oddajemy jej władzę nad swoim życiem.