Ekologia staje się coraz ważniejszym elementem w życiu ludzi. Nic, więc zatem dziwnego, że producenci aut starają się poprawić osiągi swoich aut – zmorą dzisiejszej ekologicznej motoryzacji jest słaba wydajność akumulatorów. Ostatnie doniesienia z Toyoty napawają optymizmem!
Samochody elektryczne łączą w sobie wiele zalet, ale nie są wolne od wad. Największym minusem jest akumulator, który szybko się rozładowuje i długo ładuje. Rozwiązaniem tych problemów może być instalowanie ogniw paliwowych zasilanych wodorem. Warto zaznaczyć, że wodór nie będzie w tym rozwiązaniu odgrywał roli paliwa, ale przekaźnika energii. Według wyliczeń naukowców proces ładowania akumulatora może zostać skrócony nawet do kilku minut.
Samochód wyposażony w ogniwa paliwowe zasilane wodorem w 2015 roku na rynek chce wypuścić Toyota. Pierwszy model będzie dostępny w Kalifornii, gdzie przy dofinansowaniu do 2024 roku ma powstać 100 stacji dostsowanych do stosowania wodoru.
Jak wynika danych podanych przez japoński koncern, od 2002 roku Toyota pracowała nad obniżeniem kosztu napędu i zbiornika – ostatecznie koszt udało się obniżyć o 95 proc, co zdecydowanie wpłynie na cenę nowego auta. Moc modelu, który wprowadzony zostanie w 2015 roku na rynek to 136 KM i bez ładowania auto będzie mogło przejechac 483 km.
Toyota liczy na podobny sukces jak z modelem Prius, który zostawił w tyle konkurencję. Dlatego też i tym razem marka stawia na marketing a nie cenę. Czy uda się powtórzyć sukces? Pożyjemy, zobaczymy.