Według danych z 2012 roku, co drugi Polak miał auto – stawia to nas w czołówce państw europejskich. Niestety jest też druga strona medalu – nasze drogi zalewane są przez stare auta importowane z Zachodu.
W 2012 roku w Polsce było zarejestrowanych 18,74 mln samochodów osobowych, natomiast na 1.000 mieszkańców przypadało 484 pojazdów (dane według GUS). Można byłoby powiedzieć, że w końcu dogoniliśmy Europę, ale jest jedno wielkie ALE. W przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów, nie kupujemy nowych samochodów, a importujemy stare auta z Zachodu.
Gwałtowny wzrost liczby pojazdów nastąpił, gdy Polska została częścią Unii Europejskiej – w latach 2005-2010 liczba aut na tysiąc Polaków zwiększyła się o 40 proc. Skąd ten wzrost? W przeciwieństwie do innych krajów członkowskich Polska nie wprowadziła ograniczenia na import używanych pojazdów. Rezultat mamy taki, że połowa z 7,5 mln sprowadzonych do kraju aut ma 10 lat lub więcej. Można śmiało powiedzieć, że zajmujemy pierwsze miejsce w imporcie starych aut w Europie. Najczęściej sprowadzamy samochody z Niemiec, ale również z Holandii czy Belgii. Warto zaznaczyć, że w 2013 roku sprowadziliśmy aż 711.865 używanych pojazdów – 2,5 raza mniej zakupiono nowych samochodów.
Po takim gwałtownym wzroście importu, na naszych drogach dominują stare auta, które z reguły mają po 13-14 lat. Stan techniczny takich pojazdów pozostawia wiele do życzenia i w rezultacie niesprawność hamulców, układu kierowniczego może prowadzić do wypadków. Niestety, Polacy bardzo często nie sprawdzają stanu sprowadzonych pojazdów – według danych, aż 74 proc. importowanych samochodów jest po wypadku. Ciemną stroną używanych aut jest również poziom emisji spalin – są one znacznie wyższe niż w przypadku nowych. Tym bardziej jest to ważne, gdyż w ostatnim czasie Unia Europejska zaostrzyła przepisy związane z emisją spalin. Niestety, stare auta poruszające się po naszych drogach zatruwają nas i środowisko. Kolejny negatywny skutek sprowadzania starych auto to problemy z utylizacją – odciążamy Europę Zachodnią i to w naszym kraju musimy zająć się utylizacją części czy całych samochodów. Kolejny negatywny wpływ sprowadzania starych samochodów, to załamanie naszego krajowego rynku motoryzacyjnego – świetnym przykładem jest przejęcie FSO przez Fiata. Polacy stawiają na większe i bardziej luksusowe zachodnie auta – to nic, że są one często w kiepskiej kondycji.
Musimy jednak oddać sprawiedliwość wszystkim osobom, które co roku decydują się na zakup używanych aut z Zachodu. Nie oszukujmy się większość Polaków nie zarabia aż tyle, by było ich stać co kilka lat kupić nowy samochód. W porównaniu z zachodnimi obywatelami zarabiamy śmiesznie mało, opłaty i ceny są wysokie, więc nic dziwnego, że większość osób nie obciąża domowego budżetu ponad miarę i kupuje takie auta na jakie ich stać – najczęściej decydujemy się na zakup aut do 5 tys. zł. Może w przyszłości, gdy sytuacja w kraju się zmieni i Polacy w końcu zaczną dostawać uczciwą płacę za swoją pracę w końcu dogonimy Europę Zachodnią. Na razie muszą nam wystarczyć używane samochody z Niemiec, Belgii czy Holandii.