Inspektorzy transportu drogowego postanowili we wrześniu skontrolować autobusy szkolne. Wyniki kontroli wprawiają w osłupienie. Bezpieczeństwo uczniów jest zagrożone, a tak zwane gimbusy – przypominają bardziej jeżdżące trumny niż bezpieczne pojazdy.
Inspektorzy sprawdzili kilkadziesiąt pojazdów na Dolnym Śląsku, następne akcje planowane są w przeciągu najbliższych tygodni. Aż jedna trzecia kierowców straciła dowód rejestracyjny pojazdu z powodów jego niesprawności do jazdy. Dwa pojazdy miały problemy z hamulcami, kolejne pięć miały łyse opony.
Jak się okazuje, dzieci często wożone są starymi pojazdami, które dawno nie widziały generalnego remontu. Aż 15 pojazdów miało tak rażące usterki, że stwarzało bardzo poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa na drodze. Oznacza to, że pojazdy te w ogóle nie powinny wyjeżdżać na trasę, a co dopiero wozić uczniów.
Winnymi temu stanu rzeczy są przede wszystkim gminy, które oszczędzając na przewozach uczniów, organizują przetargi, a te wygrywa najtańsza oferta. Niestety, ale minęły czasy, gdy kierowcy gimbusów byli zatrudniani przez szkoły. Obecnie bardzo często usługi przewozu świadczą prywatni przewoźnicy, dla których to tylko jedna z szans dorobienia sobie.