W Chinach wrze, Mercedes został ukarany wysoką grzywną za praktyki monopolistyczne. Kara wynosi aż 350 milionów juanów, czyli 57 milionów dolarów. Wedle chińskich władz Mercedes stosuje niezgodne z przepisami tego kraju praktyki cenowe.
W Chinach regularnie od kilku lat prowadzi się śledztwa gospodarcze. Obejmują one duże firmy z wielu sektorów. Chodzi głównie o wyszukiwanie tych, które swoim kontrahentom narzucają ceny minimalne. Co prawda, w wielu krajach uważa się, że producent może określać jaka jest opłata minimalna za części, jakie produkuje, jednak chińskie władze uznały, że to uderza w wolność gospodarczą tego kraju.
Podobnymi śledztwami objęto w Chinach w ciągu ostatnich dwóch lat firmy motoryzacyjne, technologiczne, zakłady przemysłu mleczarskiego, najwyraźniej chcąc wymusić obniżki cen – pisze AP. Zagraniczni biznesmeni uważają, że traktuje się ich nie fair. Izba Handlowa USA sugerowała w zeszłym roku, że Pekin narusza swe zobowiązania, dotyczące wolnego handlu.
Chińskie władze są jednak nieugięte. Uważają, że podobne praktyki pozwolą otworzyć ich rynek na nowe gałęzie produkcji. Z drugiej strony jednak kraj ten usiłuje promować marki narodowe, często dyskredytując wśród mieszkańców państwa Środka zagraniczne marki. Z podobną praktyką możemy mieć do czynienia także w tej sytuacji. Nie jest to pierwsza zagraniczna firma ukarana w taki sposób. Bardzo dobitnym przykładem jest sytuacja z lutego, gdy amerykański producent układów scalonych Qualcomm Inc. został w Chinach ukarany grzywną wysokości 6 miliardów juanów (975 mln USD) za – jak to ujęto – wykorzystywanie dominującej pozycji na rynku technologii bezprzewodowych i pobieranie zawyżonych opłat licencyjnych. Chiny są największym na świecie producentem telefonów komórkowych i innych urządzeń bezprzewodowych; Pekin wielokrotnie skarżył się na wysokie koszty licencji technologicznych.
Koła biznesu z zadowoleniem powitały wprowadzenie w Chinach przepisów antymonopolowych w 2008 roku, obiecując sobie większą przejrzystość warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Później zaczęły się jednak pojawiać zarzuty, że przepisy te są bardziej rygorystycznie egzekwowane wobec firm zagranicznych niż wobec ich lokalnych rywali. Jednak władze chińskie powtarzają, że nie ma to miejsca.