Wczoraj, tutaj 24 marca, policja przeprowadziła pierwszą akcję tego typu w Polsce. Każdy kierowca, który wjeżdżał na A4, badany był na zawartość alkoholu we krwi. Najpierw wszyscy kierowcy musieli dmuchnąć w specjalny tester – jeśli zapaliła się czerwona lampka – zjeżdżali na parking, a tam badano ich normalnym alkomatem.
Już na samym początku akcji zatrzymano pięciu pijanych kierowców, w tym kierowcę tira, który miał przeszło jeden promil alkoholu we krwi. Policjanci patrolowali zresztą nie tylko okolice bramek wjazdowych, ale także drogi dojazdowe i samą autostradę, na kontrolę więc można było natknąć się wszędzie. Policja zapowiada, że takie akcje będą częstsze i dotyczyć innych płatnych odcinków dróg w Polsce.
Co na to kierowcy? Oprócz uciążliwej kontroli czekały też na nich nie małe kolejki. A ponieważ uważa się, że Polska stosuje jeden z droższych i bardziej skomplikowanych systemów opłat, który dość łatwo powoduje kolejki sam z siebie. Może lepiej przeprowadzać kontrole w sposób wyrywkowy?