Do końca 2016 roku MAN planuje przenieść swoją linię montażową z Sadów (woj. wielkopolskie) do Starachowic (woj. świętokrzyskie). Decyzja podyktowana jest przede wszystkim względami ekonomicznymi, gwarancję zatrudnienia otrzymało 900 pracowników.
Decyzja producenta autobusów i samochodów ciężarowych zaskoczyła chyba wszystkich, łącznie z wójtem gminy Tarnowo Podgórne i prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego. Przeprowadzka może dziwić, tym bardziej, że MAN swoją fabrykę pod stolicą wielkopolski otworzył w 1998 roku i w ostatnim czasie nie obeszło się bez kilku kosztownych modernizacji. Teraz gmina w ciągu dwóch lat musi znaleźć nowego inwestora.
Na szczęście MAN pomyślał o swoich dotychczasowych pracownikach – zgodnie z obietnicą każdy ma otrzymać gwarancję pracy w Starachowicach, tylko pytanie kto się tam przeniesie. MAN zapewnia, że każda osoba, która przeniesie się z Sadów otrzyma premię relokacyjną. Osoby, które nie będą chciały lub nie będą mogły się przenieść będą mogły liczyć na zatrudnienie w fabryce Volkswagena. Niestety, pracowników MAN będzie czekała normalna rekrutacja.
Dlaczego MAN przenosi się do Starachowic? Decydują o tym przede wszystkim czynniki ekonomiczne. W Sadach wytwarza się podwozia do autobusów i miejski model MAN Lion’s City. By zwiększyć opłacalność oraz konkurencyjność firma postanowiła skoncentrować produkcję autobusów w jednym miejscu.