Aż 250 milionów euro (nieco ponad miliard złotych) zamierza wydać General Motors na fabrykę, która ma powstać w Tychach. Władze firmy poinformowały o tym oficjalnie 13 lutego. Fabryka miałaby produkować silniki najnowszej generacji. Planowana produkcja ma ruszyć od 2017 roku.
Jeśli chodzi o silniki, to chodzi o nowe, czterocylindrowe silniki wysokoprężne z tyskich zakładów będą miały pojemność 1,6 litra i będą wykonane całkowicie z aluminium – ogłosił we wtorek General Motors. Tyski zakład będzie mógł produkować do 200 tys. tych silników rocznie – mniej więcej tyle samo jak dotąd. Nowe silniki zastąpią produkowane obecnie w Tychach silniki Diesla o pojemności 1,7 litra, konstrukcji japońskiego koncernu Isuzu. To były partner GM, który w przeszłości był właścicielem tyskiej fabryki.
Gdy szukano miejsca, w którym General Motors mógłby wytwarzać nowy silnik, oferta Tychów była niezwykle konkurencyjna. Tutejsi pracownicy są naprawdę dobrze wykwalifikowani. Wzięto pod uwagę to oraz dotychczasową współpracę. Takie jest zdanie Petera Thoma, członka zarządu Adam Opel AG, wiceprezesa ds. produkcji w Europie, które wygłosił podczas konferencji z udziałem Janusza Piechocińskiego, wicepremiera i ministra gospodarki.
Ogłoszona teraz inwestycja będzie wymagać zwiększenia o 30 proc. powierzchni użytkowej tyskiej fabryki oraz zainstalowania nowych linii produkcyjnych i testowych. Powstaną tam również nowe powierzchnie magazynowe. Przebudowa zakładu zakończy się w 2016 r, a produkcja ruszy na początku 2017 roku.
Od końca zeszłego roku fabryka silników GM w Tychach oraz fabryka samochodów Opla w Gliwicach zostały połączone w holding zatrudniających obecnie ok. 3,5 tys. osób. Jest to jedyna organizacja GM w Europie, która odpowiada za produkcję zarówno aut, jak i silników. GM szacuje, że jego inwestycje w Polsce wynoszą 1 mld euro, wliczając w to ogłoszoną dziś inwestycję w Tychach.