Od 1 stycznia 2015 wzrośnie opłata za brak ważnego OC dla kierowców. Z 3360 złotych będzie to 3500 złotych. Nie jest to jednak jedyna zmiana – policja zyskuje nowe narzędzie, które usprawni weryfikację i pozwoli szybciej wyłapać osoby, które poruszają się bez ważnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
W przypadku opłaty za brak ważnego OC dla właściciela pojazdu osobowego kara wyniesie 3500 złotych, w przypadku pojazdu ciężarowego – 5350 złotych. Od 2012 roku opłaty karne wyliczane są na podstawie minimalnego wynagrodzenia za pracę, a nie jak wcześniej – uzależnione od kursu euro.
Zmienia się również sposób weryfikacji zatrzymanych pojazdów pod kątem posiadania ubezpieczenia OC. Do tej pory policja nie miała odpowiednich narzędzi, teraz każdy samochód będzie mogła sprawdzić w internetowej bazie. Oznacza to, że znacznie wzrośnie ilość złapania takich kierowców na gorącym uczynku. Biorąc pod uwagę, że prawie ćwierć miliona Polaków, według danych z kwietnia 2014, jeździło bez ważnego OC – mogą posypać się mandaty.
W 2014 ściągnięto także niemal dwukrotnie więcej kar na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. W 2013 było to zaledwie 25 milionów złotych, w tym roku – aż 40 mln. Należy pamiętać, że w przypadku, gdy sprawca wypadku nie ma ważnego OC – właśnie z tych środków wypłacane jest odszkodowanie dla poszkodowanych. Dopiero później UFG zaczyna, często czasochłonną, akcję ściągania środków z kasy winowajcy. Podobnie jest w przypadku, gdy kierowca zbiegnie z miejsca wypadku i pozostaje nieznany.
Bardzo niechlubnym rekordzistą jest kierowca ciężarówki, który niedozwolonym manewrem doprowadził do wypadku z ofiarami śmiertelnymi. Ponieważ nie był ubezpieczony, ma do zwrotu aż 1,5 mln zł odszkodowania, które w pierwszej kolejności opłacił UFG.
W tym przypadku warto się zastanowić, czy zaoszczędzenie kilkuset złotych za polisę, faktycznie jest takim dobrym posunięciem.