Czy strefy „Tempo 30” niedługo w Polsce staną się regułą? Ograniczenie dopuszczalnej prędkości w miastach do 30km/h, niektórym kierowcą może wydać się co najmniej śmieszne.
Tworzenie stref „Tempo 30” ma przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Według danych Banku Światowego, w naszym kraju aż 34 proc. ofiar wypadków drogowych to osoby piesze, a 8 proc. z nich to rowerzyści. W samym roku 2012 policja zarejestrowała 3,3 tys. potrąceń na przejściach dla pieszych – w ich wyniku zginęło 212 osób. Niestety to nie wszystkie złe wiadomości. Pod względem liczby zabitych na polskich drogach w wieku od 15 do 30 roku życia gorzej jest tylko w Rumunii. By poprawić te niechlubne statystyki, organy władzy zastanawiają się nad zmianami przepisów – najczęściej pada propozycja obniżenia prędkości dopuszczalnej w miastach do 30 km/h.
Ograniczenie prędkości dopuszczalnej do 30km/h, czyli strefa „Tempo 30” może być uciążliwe dla kierowców pojazdów, którzy codziennie muszą poruszać się przez centra miast. Według badań takie ograniczenie prędkości może szybko przełożyć się na zmniejszenie liczby zabitych w wypadkach drogowych. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że takie pilotażowe strefy zostały wprowadzone w Gdańsku, Sopocie i Poznaniu. Do miast z taką strefą dołączy niedługo Warszawa. Jakie obszary obejmują takie strefy? W pierwszej kolejności są one wprowadzane w miejscach, gdzie ruch pojazdów oraz pieszych jest najbardziej intensywny. Według ekspertów nie tylko obniży to liczbę wypadków z udziałem osób pieszych, ale również pomoże udrożnić ruch – niższa prędkość i mniej korków?
– Paradoksalnie w dużych aglomeracjach średnia prędkość na drogach z ograniczeniem do 30 km/h jest wyższa niż na drogach, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h – powiedział Hubert Igliński, który zajmuje się w zagadnieniami międzynarodowej logistyki. Igliński za przykład podaje Szwecję – Po wprowadzeniu w centrach miast strefy „Tempo 30” okazało się, że średnia prędkość pojazdów wynosi ok. 25 km/h. W Poznaniu, gdzie kierowcy mogli jeszcze do niedawna jeździć dwa razy szybciej, średnia prędkość wynosiła niespełna 18 km/h.
Przyszłość stref „Tempo 30” zależy teraz od Warszawy, jeśli wprowadzenie ograniczenia prędkości dopuszczalnej okaże się sukcesem, to zapewne podobne regulacje pojawią się w innych miastach Polski. Całkiem prawdopodobne jest również to, że „Tempo 30” będzie regulacją, którą wprowadzi Unia Europejska. Dodajmy tylko, że w połowie 2013 roku poparcia dla tej regulacji szukali twórcy inicjatywy ograniczenia prędkości we wszystkich europejskich miastach. By sprawą zajęła się Komisja Europejska potrzebnych jest milion podpisów. W Polsce zasadność stref „Tempo 30” chce zbadać NIK.
A co wy sądzicie o strefach „Tempo 30” myślicie, że poprawi to bezpieczeństwo na polskich drogach? A może uważacie, że to kolejny przepis, który ogranicza naszą swobodę?