Kupując nowe auto zwracamy uwagę nie tylko na jego techniczne parametry, ale większość z nas kieruje się też względami wizualnymi. Niestety, chyba każdemu producentowi zdarzyła się designerska wpadka, a jego auto zamiast zachwycać wzbudziło w najlepszym wypadku szyderczy uśmiech. Bezwzględni w stosunku do brzydkich samochodów okazali się być nie tylko dziennikarze zajmujący się motoryzacją, ale również sami klienci, którzy nie kupowali tych niezbyt atrakcyjnych aut. W dzisiejszym artykule przedstawimy Wam aż 16 najbrzydszych samochodów, które zjechały z linii produkcyjnych i były dostępne w sprzedaży! A może ktoś z Was posiadał auto z poniższej listy? Kolejność prezentowanych samochodów jest przypadkowa 🙂
1. Renault 900
Samochód zadebiutował w 1959 roku podczas Salonu Samochodowego w Paryżu. Auto już na samym początku wywołało spore zaskoczenie i nie była to pozytywna reakcja. Teoretycznie Renault 900 miał wyróżniać się nowoczesną stylistyką, ale w rezultacie przypomina nieco złotą rybę.
W samochodzie zamontowany był silnik V8 o pojemności 1690 cm3. Maksymalna prędkość, którą osiągał wynosiła 140 km/h. Warto zaznaczyć, że podobna koncepcja nadwozia została też wykorzystana w polskim autobusie Sanok.
2. Peel Trident
Mały samochód jest idealnym rozwiązaniem do miast – jest ekonomiczny, łatwiej zaparkować. Niestety, twórcy Peel Trident’a trochę się przeliczyli. Chociaż autko ma zaledwie 1,89 m długości i idealnie sprawdziłoby się w miejskich klimatach to design może odstraszyć naprawdę każdego. Samochód produkowany był zaledwie przez rok – w latach 1965-1966 i znalazło się na niego bardzo niewielu chętnych.
Samochód poruszał się na trzech kołach i ważył 90 kg – mieścił dwie osoby. Jego moc wynosiła 6,5 KM i rozwijał prędkość maksymalną na poziomie 75 km/h. Na plus modelu było to, że zużywał niewiele paliwa – zaledwie 2,5 l / 100 km.
3. Toyota Will Vi
Toyota Will Vi to auto, które zostało zaprojektowane z myślą o młodszej generacji kierowców. Samochód charakteryzowały niewielkie gabaryty i raczej miało służyć do miejskiej podróży. Teoretycznie założenia były w porządku, niestety twórcy jakoś za mało czasu poświęcili wyglądowi nadwozia – w rezultacie otrzymaliśmy auto przypominające nieco żelazko, nieco sandałka. Nic dziwnego, że samochód produkowany był tylko przez rok – od 2000 do 2001 roku.
Toyota Will Vi to czterodrzwiowy sedan, wyposażony w 4-biegową automatyczną skrzynię biegów. Jego długość wynosiła zaledwie 3,76 m. Nieco większy sukces odniosła Toyota Will VS, która była 5-drzwiowym hatchbackiem – auto produkowane było od 2001 do 2004 roku. W skrócie prezentowało się o niebo lepiej od modelu Vi.
4. Daihatsu Naked
Jeśli ktoś rozważa zakup sejfu na kółkach to na poważnie powinien zastanowić się nad Daihatsu Naked. Samochód wygląda tak topornie, że trudno w ogóle uwierzyć, że jest w stanie ruszyć z miejsca – karykaturalność pojazdu podkreślają też niewielkie koła. Japońska marka zakończyła produkcję tego modelu po czterech latach (produkcja w latach 2000-2004).
Daihatsu Naked to 5-drzwiowy hatchback, który napędzany był przez silnik R3 o pojemności 0,7 litra. Samochód wyposażony był w 5-biegową manualną skrzynię biegów lub 4-biegową automatyczną skrzynię biegów.
5. Hyundai Coupe
Nie wiem co dzisiaj z nami jest nie tak, ale jakoś idziemy w akwarystyczne skojarzenia. Następny samochód, który chcemy Wam zaprezentować to krzyżówka delfina z rekinem, albo jeszcze innym wodnym stworzeniem. Hyundai Coupe, bo o nim mowa, to auto po liftingu i można powiedzieć, że bardzo nieudanym. Producent szukał swojego stylu, niestety znalazł, ale chyba większości nie przypadł do gustu. W końcu samochody to stworzenia lądowe…
Hyundai Coupe, jak łatwo się domyślić, to 2-drzwiowe coupe należące do segmentu G. Model produkowany był od 1996 do 2001 roku – nieszczęsna modyfikacja auta nastąpiła w 1999 roku. Z całkiem przyjemnego dla oka samochodu model stał się powodem nieżytu żołądka dla wielu osób 🙂
6. Suzuki Wagon R+
Następne auto, które Wam zaprezentujemy to kolejny masywny samochód na karykaturalnie małych kółkach. Tak, tym razem na ząb wzięliśmy Suzuki Wagon R+ – przy tym modelu mamy tylko jeden dylemat: czy jest ono brzydsze niż Daihatsu Naked czy nie? Chyba jednak prezentuje się ono odrobinę lepiej, ale to nie zmienia faktu, że podziwiamy osoby, które zdecydowały się na zakup tego pojazdu.
Podobnie jak wcześniej wspomniane Daihastu Suzuki Wagon R+ to auto typu kei car (japoński segment małych pojazdów: furgonetek, osobowych, półciężarowych). Produkcja auta rozpoczęła się w 1993 roku i o dziwo trwa do dzisiaj. Model doczekał się różnych modyfikacji – jedną z nich jest Suzuki Wagon Stingray, które według nas jest równie przerażające jak wcześniejsze generacje.
7. Marcos Mantis
Chociaż ten samochód przypomina nam też rybę (tak, nie wiemy czemu dzisiaj mamy jakieś rybie skojarzenia), to równie dobrze może uchodzić za samochód z wytrzeszczem oczu, oczywiście za oczy uchodzą światła. Jednym słowem design tego auta można podsumować jako: dziwne. Mowa o Marcos Mantis – brytyjski styl kojarzy nam się z klasą, ponadczasowością, jednak Marcos Mantis jest bardzo przykrą niespodzianką, dziwna stylistyka okrągłości podkreśla obraz rozpaczy.
Marcos Mantis to sportowe auto, którego produkcja rozpoczęła się w 1968 roku – tutaj śmiało można powiedzieć, że właśnie te początkowe projekty najbardziej przerażają. Chociaż nie jesteśmy też do końca przekonani do nowszych modeli.
8. Citroen Ami
Można powiedzieć, że Citroen Ami łączy w sobie trochę Trabanta, trochę łodzi – ogólnie to brzydki i bardzo niezgrabny samochód. Trzeba przyznać, że wszystkie znaki na niebie wskazywały, że Citroen po sukcesie swojego samochodu DS w 1955 roku stworzy coś naprawdę godnego polecenia, tyle, że odbiorcami będą przeciętni obywatele. Niestety, wszystkich spotkało tylko gorzkie rozczarowanie.
Chociaż Citroen Ami raczej nikogo za serce nie chwycił to należy zaznaczyć, że auto zostało wyprodukowane w liczbie 1.840.396 egzemplarzy.
9. Mercedes Bionic
Coś nas dzisiaj dalej ciągnie w rybie klimaty. Kolejną pozycję w naszym rankingu zajął Mercedes Bionic. Auto wygląda naprawdę kiepsko, niby charakteryzuje się nowoczesną stylistka, ale to nie jest pojazd, który cieszyłby nasze oczy. Na szczęście możemy dodać, że Bionic nie jest dostępny w sprzedaży, bo to koncept, który służy niemieckiemu gigantowi do testowania nowoczesnych technologii.
Mercedes Bionic zadebiutował w 2005 roku, samochód został wyposażony w 4-cylindrowy silnik o pojemności 1,9 litrów. Auto przyspiesza od zero do 60 km/h w 8 sekund, natomiast jego maksymalna prędkość przekracza nieco ponad 190 km/h. Wymiary Mercedesa Bionic to 4,242 mm x 1,816 mm x 1,595 mm. Waga pojazdu to 1,100 kg.
10. Aurora
Producenci, co jakiś czas lubią nas zaskakiwać projektami przyszłości. Od początku rozwoju motoryzacji pojawiały się projekty, które miały zaskoczyć nowoczesną stylistyką, innowacyjnym wyposażeniem – w praktyce takie zaskoczenie nierzadko budziło uśmiech litości. Jednym z takich przedsięwzięć jest Aurora, samochód z 1957 roku z pewnością współczesnych miał zaskoczyć swoim niepowtarzalnym, futurystycznym wyglądem. Jak dzisiaj przyglądamy się pojazdowi to raczej trudno uwierzyć, że ten samochód mógł się komuś w ogóle spodobać. Swoistą ciekawostką jest to, że aurora oprócz nowoczesnego wyglądu miała w sobie łączyć wysokie standardy bezpieczeństwa – jak na złość podczas podróży na konferencję prasową samochód zepsuł się 15 razy i wymagał 7-krotnego holowania.
11. Fiat Multipla
Chyba nie ma osoby, która nie kojarzyłaby Fiata Multipla – jeszcze pamiętamy, jak niedawno pojazd ten był do wygrania w telekonkursie jednej z telewizji. Nie wiemy, czy auto to było marzeniem każdego Polaka, ale pośród Polonezów, na pewno się wyróżniał i to nie w pozytywny sposób. Nie czarujmy się – Fiat Multipla to zwycięzca wielu rankingów na najbrzydsze auto. Ten kształt… te małe przednie światła… i kolejne zaraz pod szybą, pominiemy też, że forma żelazka też nie mogła się spodobać.
Fiat Multipla produkowany był w latach 1998-2004 i niestety nie cieszył się zbyt wielkim zainteresowaniem klientów. Jednak co, ciekawe samochód ten zdobył tytuł auta roku 2000 – doceniono zarówno wnętrze, ale również ciekawy design.
12. Volkswagen by Luigi Colani
Jak się patrzy na ten samochód to trudno znaleźć coś co mogłoby się w nim spodobać. Przedstawiamy Wam Volkswagena by Luigi Colani, czyli (według nas) blaszanego żółwia. Jednak, jeśli lubiliście Wojownicze Żółwie Ninja, to kto wie może te autko przypadnie Wam do gustu. Jak sama nazwa wskazuje samochód został zaprojektowany przez niemieckiego projektanta Luigiego Colani. Wiecie co jest najgorsze w tym aucie? To, że prezentuje się nie tylko z zewnątrz okropnie, ale również wewnątrz – na szczególną uwagę zasługują fotele (muszą być niewygodne), bardzo brzydka kierownica i dźwignia od biegów.
Samochód Volkswagen by Luigi Colani został zaprezentowany w 1977 roku – na szczęście dla wielu miłośników motoryzacji przygoda z tym autem zakończyła się w fazie prototypu. Odetchnęliście z ulgą? My tak, ale przed nami kolejne auta które zasługują na miano najbrzydszych samochodów świata.
Źródło moto.pl
13. Suzuki X-90
Marzyliście kiedyś o małym dwuosobowym autku? Jeśli tak, to podpowiadamy Wam, że na pewno nie powinniście zakupić Suzuki X-90, które śmiało można nazwać potwornym samochodem. Było to dwuosobowe coupe, które delikatnie mówiąc porażało swoim strasznym, kanciastym wyglądem. Patrząc na autko ma się też wrażenie, że ktoś je urwał w połowie. Niestety, oczywiście dla producenta, znalazło się niewielu klientów, którzy chcieli nabyć pojazd i produkcja samochodu zakończyła się bardzo szybko.
Suzuki X-90 to wytwór lat 90-tych, samochód na rynek japoński wszedł 1995 roku, natomiast na rynkach zachodnich w sprzedaży pojawił się w 1996 roku. Auto było dostępne w dwóch wersjach z 4-biegową skrzynią automatyczną lub z 5-biegową skrzynią manualną. Tak, jak pisaliśmy wcześniej samochód był niewielkich rozmiarów (3,710 mm x 1,695 mm x 1,550 mm) oraz ważył 1,100 kilogramów. Produkcję pojazdu zakończono już w 1997 roku, ale fani motoryzacji nie zapomnieli o tej samochodowej wpadce i w 2013 roku magazyn Top Gear umieścił go na swojej liście najbrzydszych samochodów ostatnich 20 lat.
14. Buick Signia
Nie jest łatwo zaprojektować samochód o nowoczesnym designie, o czym mogliście się przekonać oglądając naszą galerię. Kolejne auto to również motoryzacyjna wpadka i przegięcie ze stylistyką. Buick Signia (1998 rok) może i miał potencjał stać się efektownym i nowoczesnym autem, ale w pewnym momencie twórcy pojazdu poszli w niewłaściwą stronę. W szczególności razi przód samochodu oraz tył z przeszkleniem tylnej klapy. A mogło być tak pięknie… na szczęście skończyło się tylko na koncepcie.
15. Tata Magic Iris
Indyjskiej marki Tata nikomu chyba nie trzeba przedstawiać – wiadomo, że producent aut stawia przede wszystkim na oszczędne rozwiązania oraz niewielkie auta (w szczególności, gdy oferta kierowana jest na rodzimy rynek). Wytworem taty jest Magic Iris, który nawet trudno nazwać samochodem, jest to jakieś małe pudełko, które wygląda jak zabawka – tak naprawdę to aż strach usiąść za jego kierownicą, tak niezgrabnie wygląda.
Tata Magic Iris to pięcioosobowe auto, które produkowane jest od 2010 roku. Ten naprawdę mały microvan potrafi rozpędzić się do 55km/h, czyli rekordu szybkości z nim nie pobijemy.
16. Toyota FJ Cruiser
Patrząc na Toyotę FJ Cruisera aż sam się ciśnie na usta, że to samochód, który wygląda jak Hummer w wersji dla nieco mniej zamożnych klientów. Niestety, do oryginału mu naprawdę sporo brakuje – jest zbyt toporny, kanciasty no i ogólnie jakiś trochę taki tandetny. Niesmak całego przedsięwzięcia podkreśla byle jakie, plastikowe wnętrze.
Samochód produkowany był od 2006 roku do 2013 – szczerze przyznamy, że jak pierwszy raz go zobaczyliśmy, to myśleliśmy, że jest to wytwór myśli designerskiej lat 90-tych. Toyota FJ Cruiser to 5-drzwiowy SUV, który został wyposażony w silnik V6 o pojemności czterech litrów. Samochód od zera do 100 km/h przyspiesza w 7,3 s, a jego maksymalna prędkość wynosi 170 km/h. Jak szukacie fajnego SUV-a to z pewnością powinniście szerokim łukiem omijać tego.
www.toyota.com.au