Według informacji Dziennika Gazeta Prawna, Ministerstwo Transportu szykuje zmiany w przepisach dotyczących badań technicznych pojazdów. Zmiany obejmą nie tylko procedurę przeglądów, według założeń mają uszczelnić system i wyeliminować proceder „podbijania” przeglądów pojazdom, które nawet nie pojawiają się w stacji.
Według informacji, na które powołuje się DGP średni wiek samochodu poruszającego się po polskich drogach to 15 lat. Z kolei jedynie 2 % spośród badanych pojazdów nie przechodzi z pozytywnym wynikiem przeglądu. Dla porównania w Skandynawii, gdzie wiek przeciętnego pojazdu poruszającego się po drogach jest znacznie niższy, odsetek pojazdów, które nie zyskują pozytywnej opinii po badaniu technicznym to ok. 25-30 %.
Biorąc pod uwagę normy badań, które są podobne, nie trzeba być wnikliwym detektywem, żeby stwierdzić że polskie dane to efekt oszustw.
Planowane zmiany w przepisach dotyczących badań technicznych pojazdów
Dlatego Ministerstwo transportu zamierza do końca roku przyjrzeć się wnikliwie działaniu stacji diagnostycznych i planuje wprowadzenie zmian obejmujących m.in. zwiększone kary dla nieuczciwych diagnostów, zainstalowanie obowiązkowego monitoringu na stacjach diagnostycznych, co pozwoli na sprawdzenie, czy konkretny samochód w ogóle przeszedł badania techniczne oraz naklejki na szybę informujące o terminie, w których kończy się wazność badania technicznego.