Polska walczy z plagą pijanych kierowców – pijani za kółkiem siadają wszyscy: przeciętny Kowalski i osobistości z pierwszych stron gazet. Według zapowiedzi szefa sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. Zmian w Kodyfikacjach posła Witolda Pahla (PO) jeszcze w tym roku mają zakończyć się prace rządowe nad nowelizacją Kodeksu karnego.
Komisja chce zaostrzyć kary dla pijanych kierowców – nowelizacje mają być wprowadzane sukcesywnie, według wstępnych założeń pierwsze zmiany mają już obowiązywać od początku 2015 roku, natomiast ostatnie powinny być wprowadzone do lipca 2015 roku. Poseł PO Witold Pahl przyznał, że zarówno w odczuciu władzy, jak i obywateli, kary, które nakładane są na pijanych kierowców są zbyt łagodne. Często zapada warunkowe zawieszenie kary pozbawienia wolności, nawet dla recydywistów. Po zmianach ma być inaczej – to właśnie zawieszenie kary ma być wyjątkiem.
Oprócz zaostrzenie powyższych kar, zmiany mają dotknąć też kar finansowych – planowane jest wprowadzenie wysokich grzywien, nawet do 500 tys. złotych. Ponadto, powszechniejsze mają się stać prace na cele społeczne, dozory elektroniczne, czy nawet potrącenia kwot z wynagrodzenia. Według posła większość kar powinna być wprowadzona w życie do lipca 2015 roku, największy problem może być z blokada antyalkoholową, która wymaga zmian w centralnej ewidencji pojazdów.
Rząd planuje również zaostrzyć kary dla osób, które uciekły z miejsca wypadku, miałby być wprowadzony zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat, dla recydywistów karą byłby dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkową karą miałyby być nawiązki finansowe – za jazdę po pijanemu nawiązka wyniosłaby 5.000 zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym, recydywiści musieliby wpłacić co najmniej 10.000 zł.
Projekt rządu oraz pojedynczych posłów brzmi naprawdę odstraszająco, jednak jak to wyjdzie w praktyce nie wiadomo. Mamy nadzieję, że do zaostrzenia kar faktycznie dojdzie już na początku 2015 roku, a na pozostałe zmiany przyjdzie nam czekać nie dłużej niż kilka miesięcy.